zagościła wersja bardziej "naturalna". Bardzo nie lubię komentarzy które często pojawiają się pod przepisami na spaghetti...,że to nie jest prawdziwe włoskie spaghetti bo oni robią tak i tak, a tu jest tak i tak. Miłość do gotowania i samo gotowanie ma swoje prawa, prawo modyfikacji;)
Zawsze najpierw wstawiam wodę na makaron, gdy ona powoli się gotuje, zaczynam sos. Przysmażam pół kilo mięsa mielonego ("true" spaghetti klopsiki to nie moja bajka;)) A gdy już jest gotowe (zazwyczaj po około 10minutach) dodaje posiekaną jedną nie wielką cebulę i ok.4-5 ząbków czosnku(im więcej tym lepiej) i pod przykryciem duszę około pięciu minut. Następnie dodaje dwie puszki pomidorów (najlepiej w kawałkach) i zostawiam do wrzenia. Czas na doprawianie, sól i dużo pieprzu (wole pikantne), oregano, bazylia (świeża, siekana) i gotujemy jeszcze troszkę. W międzyczasie nasz makaron powinien być już gotowy (używam kupnego,bo szybciej, ale polecam domowy). Pozostaje nam nałożyć i posypać startym serem ... i szamać ! ;) (Nie przepadam za "włoskim" mieszaniem makaronu z sosem by się pokrył i wchłoną,wole polewane;))
Zawsze najpierw wstawiam wodę na makaron, gdy ona powoli się gotuje, zaczynam sos. Przysmażam pół kilo mięsa mielonego ("true" spaghetti klopsiki to nie moja bajka;)) A gdy już jest gotowe (zazwyczaj po około 10minutach) dodaje posiekaną jedną nie wielką cebulę i ok.4-5 ząbków czosnku(im więcej tym lepiej) i pod przykryciem duszę około pięciu minut. Następnie dodaje dwie puszki pomidorów (najlepiej w kawałkach) i zostawiam do wrzenia. Czas na doprawianie, sól i dużo pieprzu (wole pikantne), oregano, bazylia (świeża, siekana) i gotujemy jeszcze troszkę. W międzyczasie nasz makaron powinien być już gotowy (używam kupnego,bo szybciej, ale polecam domowy). Pozostaje nam nałożyć i posypać startym serem ... i szamać ! ;) (Nie przepadam za "włoskim" mieszaniem makaronu z sosem by się pokrył i wchłoną,wole polewane;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz