Witam.
Dziś wyjątkowo mój post nie będzie przepisem, a recenzją.
Często gotując staram się aby w daniach osiągać odpowiedni smak nie używając sztucznych dodatków, jak kostki rosołowe, poprawiacze smaku w proszku, granulkach czy innych wymyślnych torebek z pół-gotowymi daniami w proszku. Muszę się pochwalić, ze mi się to w miarę dobrze udaje. nigdy nie używałam środków w stylu Vegety, ani innych tym podobnych,co jedynie zdarzało mi się użyć to kostka rosołowa. Niestety, jeśli nie ma się dostępu do drobiu z prawdziwego, wiejskiego gospodarstwa, to kura z supermarketu z rosołem może sobie nie poradzić.
Ale do rzeczy.
Mam w posiadaniu książkę, która dostarcza mi wielu pomysłów na dania bez użycia sztuczności- "Kuchnia Słowian: o żywności,potrawach i nie tylko..." Hanny i Pawła Lis.
W owej książce znajdziemy wiele pożytecznych informacji , dowiemy się jak pozyskiwano, przechowywano dane składniki, w jaki sposób przetwarzano je aby można było użyć je w kuchni, gdzie i w jaki sposób gotowano we wczesnym średniowieczu, jak zachowywano się przy stole, jaką rolę "duchową" odgrywało jedzenie. No i oczywiście, co mnie osobiście najbardziej interesuje, znajdują się tu przepisy na kilka ciekawych potraw m.in: piwo słodowe, piwo jałowcowe, kwas chlebowy, ser, ser wędzony, polewkę ze szczawiu, barszczu, kaszę jaglaną z owocami, kołacz, suszone czy wędzone mięso i wiele innych. Przepis na plewkę ze szczawiu postną już wam prezentowałam TUTAJ .
Kilka z tych przepisów udało mi się już przyrządzić, robiłam wspomnianą polewkę ze szczawiu postną ale i na mięsie, kapustę z grochem, podpłomyki, kaszę jaglaną (w wersji z pęczakiem) z suszonymi owocami oraz ze skwarkami, i biorąc pod uwagę to swego rodzaju doświadczenie mogę potwierdzić, że są to na prawdę proste i tradycyjne pyszności.
Hanna i Paweł Lis skutecznie cofają nas w czasie do świata wspaniałego jedzenia, zapachów i kultury naszych przodków, wiedzę zawartą w książce poparli badaniami z zakresu archeologii eksperymentalnej i fachową literaturą.
Serdecznie polecam "Kuchnia Słowian: o żywności,potrawach i nie tylko..." Hanny i Pawła Lis, jako swego rodzaju ciekawostkę ale i bardzo poważną pozycję w zbiorze książek kucharskich.
Pozdrawiam:)
empik
gandalf
Bardzo nas cieszą te słowa... Smacznego zatem!
OdpowiedzUsuńPaweł Lis
:) Dziękuję bardzo, nie spodziewałam się,że się Pan natknie na ta małą chałturę. Cieszę się, jeśli spowodowałam choć mały uśmiech :)
Usuń